Szwadron Toporzysko

w barwach Pułku 3 Strzelców Konnych im. Hetmana Polnego Koronnego Stefana Czarnieckiego

Stowarzyszenie Kawaleria - Organizacja Pożytku Publicznego - nr KRS: 0000350813

  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6

Pułk 3 Strzelców Konnych

Historia Pułku 3 Strzelców Konnych Read More

Nabór

Zapraszamy w nasze szeregi Read More
  • 1

Pułk 3 Strzelców Konnych 15 sierpnia 1990 r. w Grudziądzu

(treść i format artykułu zgodny z oryginałem)

Podczas posiedzenia Prezydium Koła Oficerów Kawalerii przy Duszpasterstwie Weteranów Kawalerii i Artylerii Konnej w Warszawie przygotowującym Zjazd Kawalerzystów w Grudziądzu, zaproponowałem wystąpienie Żołnierzy 3-go PSK w mundurach przedwojennych, wraz z Pocztem Sztandarowym – propozycja została przyjęta.

--------------------

Dwa wojskowe autokary przydzielone przez Ministerstwo Obrony Narodowej do dyspozycji Weteranów Kawalerii wiozą już od kilku godzin absolwentów Szkoły Podchorążych Kawalerii i Szkoły Podchorążych Rezerwy Kawalerii oraz Księży Kapelanów: 

Ks. pr. Tadeusza Uszyńskiego 

Ks. pr. Rtm. Zdzisława Peszkowskiego /absolwenta Sz.P.Rez.Kaw. r.938/39/

z Warszawy do Grudziądza. Jest z nami również p.płk. Kubicki – delegat V-ministra M.O.N p. Bronisława Komorowskiego, są rodziny kawalerzystów. 

Niespodzianką dla niewtajemniczonych jest grupa kawalerzystów 3 PSK, 19 p.uł. 25 p.uł w przedwojennych mundurach — przy szablach!

Sprawy organizacyjne i programowe zostały  omówione podczas 4 godzinnej jazdy w autokarach — teraz oczekujący wjazdu do Grudziądza.

Przed nami tablica z napisem "Marusza” niedaleko ukochany ,Grudziądz. — Serca biją mocniej — wszak tereny m. Marusza — to tereny naszych dawnych ćwiczeń konnych. Jeszcze kilkanaście minut i autokary wolno podjeżdżają przed budynek Bursy.

Przed budynkiem już bardzo wielu kolegów kawalerzystów, rodzin i gości. Jest TV i sporo fotografujących.

Rozglądam się szukam Kolegów z 3 PSK widać Ich z daleka — sporo amarantowych. rogatywek i zieleni mundurów — to Oni,

Po drodze serdeczne powitanie wspaniałego organizatora już II Zjazdu Kawalerzystów w Grudziądzu p.mgr, Karoli Skowrońskiej honorowego podchorążego Kawalerii — uosobienia taktu, gościnności i kultury grudziądzkiej.

Meldujemy się u p. płk. Bronisława Lubienieckiego, pięknie witamy p. Danutę i wielu Przybyłych z Polski, Żołnierzy 3 PSK w mundurach — budzą zainteresowanie Pozostałych.

Świetnie prezentuje się D—ca Pułku w szytym "na miarę" mundurze, pozostali również gotowi jak do defilady!

Krótkie powitanie przez Miasta Garnizonu w "Bursie” — śniadanie zajmujemy miejsca w autokarach. Podjeżdżamy  autokarami za Kościół św. Krzyża — który wybudowany jest na miejscu naszego dawnego kościoła garnizonowego, do którego każdej niedzieli Sz.P.Rez,Kawalerii wchodziła w każdym roku szkolnym.

Formuję kolumnę Sztandarów, którą mam dowodzić.

Świetnie prezentuje się Poczet Sztandarowy 3 PSK, wraz z grupą kawalerzystów, który pójdzie jako pierwszy, dalej Poczet Sztandarowy 19 p. ułanów, który prowadzi rtm. Włodzimierz Bernard w mundurze "z pod igły” o świetnej sylwetce.

Dalej Poczet 25 p.ułanów z chorążym Pułku st.wachm. Makarukiem / zmarł w m-cu listopadzie!/ Jest również bojowy Sztandar 5 p. ułanów z Pocztem, Sztandary  harcerskie i szkolne.

Podaję komendę:

Baczność! Szable!... W dłoń!

Za mną, równy krok... marsz!

Wchodzimy do zapełnionego wiernymi kościoła. Miarowy, wojskowy krok,błysk szabel, mundury robi wrażenie! Barwy otoków, przeważnie, nasze amaranty, /Sz.P.Rez.Kaw. też miała  amaranty! żółte i granatowe przypominają tę grę barw otoków rogatywek z czasów przedwojennych — coraz częściej chusteczki wędrują do oczów obecnych.

Kolumna Pocztów Sztandarowych staje przed ołtarzem — oddaję szablą honory wojskowe — zajmujemy miejsca po lewej stronie ołtarza.

Ksiądz Biskup w asyście Księży wchodzi do Świątyni — rozpoczyna się Msza św. wspaniały grudziądzki Chór śpiewa. Kościół dolny i obszerny balkon chóru, zapełniony wiernymi.

Na przodzie miejsca zajmują zaproszeni Goście, Władze Miasta, Dowódcy Jednostek Garnizonu Grudziądzkiego, Senatorowie i Posłowie ziemi toruńskiej i grudziądzkiej . Nie próżnują operatorzy TV i fotografowie.

Wzmaga się upał, trudno upalny dzień. Wytrzymać w mundurach i to jeszcze stojąc , bez możliwości ruchu — ale trzeba wytrzymać dać wytrwałości, młodemu  pokoleniu.

Msza św. koncelebrowana z homilią Ks. Biskupa, trwa długo. Wreszcie błogosławieństwo i wolno opuszczany zwartym szyku Świątynie

Na zewnątrz Kościoła i wzdłuż ulicy Chełminskiej tłumy mieszkańcze Grudziądza.

Gdy ukazały się mundury burza oklasków, które długo nie milkną!

Prowadzę Poczty Sztandarowe pod bramę naszej dawnej Szkoły — po drodze oficerowie odświętnie ubrani grudziądzkiego Garnizonu oddają honory wojskowe, salutując Sztandary!

Przy tablicy pamiątkowej, ufundowanej zebranymi dotacja między innymi  poważnymi wkładem finansowym oficera 3 PSK p. rtm. Zbigniewa Makowiec kiego z Londynu, zajmujemy miejsca.

Rozpoczyna się uroczystość, przed nami kompania Reprezentacyjna Wojsk Lotniczych Grudziądza ze Sztandarem i orkiestrą.

Trwają przemówienia Gospodarzy Uroczystości, zostaje odczytany list v-ce min. Bronisława Komorowskiego przez płk. Kuoickiego, witający Zjazd i przesyłający pozdrowienia. Głos otrzymuje mec. Wł. Siła—Nowicki absolwent Szkoły. Wystąpienie jest patriotyczne, nacechowane przykładami bohaterskich bitw staczanych przez Kawalerię, od czasów dawnych aż po II Wojnę światową 

Wystąpienie Mecenasa jest oratorskim pokazem jak należy przemawiać !

Ks. prałat rtm. Zdzisław Peszkowski w krótkim wystąpieniu wspomina dwukrotne spotkanie w niewoli w Kozielsku z D—cą Szkoły Edwardem Wanią. 

Charakteryzuje Go jako dającego przykład i w niewoli sowieckiej, oficera zachowującego  postawę i godność kawaleryjską,

wspomina też tych wszystkich oficerów, których żegnał przy kozielskiej bramie odchodzących z Monastyru na wolność …. d o K a t y n i a !

 

Wreszcie :

Baczność! Prezentuj broń! Ta prawo patrz !  

Sztandary pochylają się !

Oficerowie Kawalerii odsłaniają Tablicę Pamiątkową umieszczoną na kamieniu, przed wejściem do Koszar, przypominającą, że tu przez wiele lat Istniała wspaniała Szkoła Podchorążych Rezerwy Kawalerii. Ks. Biskup poświęcił tablicę. Nastąpiło składanie kwiatów.

Rozkaz — szable schroń! Zwinąć

Sztandary, kończy oficjalną uroczystość !

Na zaproszenie obecnego dowództwa Jednostki wchodzimy na teren naszych dawnych Koszar, zadbane, teren wyasfaltowany, wzruszenie dławi gardle a tu kamery kamery TV — trzeba mówić —  plac dawnych zbiórek zapełnia się, wiele mundurów  wyróżnia się 3 PSK. Obecni oficerowie służby stałej — gospodarze Koszar, spoglądają z zaciekawieniem i są uprzedzająco grzeczni. Spotkanie Pokoleń !

Pragniemy jak najszybciej żyć w swoich salach. Jestem na razie w sali Nr 69 - tej sławnej w I Szwadronie II plutonie /obecnie jest to sala Nr, 113./ Ze wzruszeniem spoglądam na miejsce, gdzie stało nocne łóżko, Wojtka Kętrzyńskiego,.Zdzisia Rondo, dalej pod oknem Edka Kielmana W następnej sali przez pół roku szkolnego był Jurek Dobrołęcki potem przeszedł do 3 szwadronu / zawodowego/ tam również był Kazio Gurbiel, ten , którego patrol 12 p. ułanów jako pierwszy zatknął proporczyk na  Klasztorze pod Monte Cassino. Dalej III pluton tan przebywał ks. pr. rtm. Zdzisław Peszkowski. 

Patrzę ze łzą w oku na miejsca, gdzie przebywali koledzy o których wiem, że są już na Wiecznej Warcie. Korytarz — ta sama podłoga — tu moje ślady .  tu stały "stojki” ze szablami obok w ścianach "nisze" do karabinów.

Czas ucieka szybko, chciałoby się tu dłużej pozostać... może usłyszę głos d-cy Plutonu por, Prokopa lub z—cy wachm, Patrycego - wspaniałych instruktorów a może obok kancelarii głos tubalny Szefa Szwadronu st. wachm. Ziobro? …

Zbieram  swe myśli, porządkuję i opuszczam Szwadron — tak dobrze mi znany — pozostawiłem tu piękny rok mego życia! Tu nauczono mnie Wiele bardzo cennych cech, poza wyszkoleniem wojskowym.

Wychodzę na plac apelowy — ślady kopyt naszych Przyjaciół pokrył asfalt — spoglądam na bramę przez którą wyjeżdżałem konno na "Saharę” — istnieje jeszcze stajnia II Szwadronu koło płotu koszar od strony "Sahary” ale tam stoją już konie mechaniczne !

Jeszcze trochę zwiedzania wspólnie z bardzo serdecznym kpt. Szarnackim, wreszcie uroczysty obiad w Kasynie, przygotowany bardzo estetycznie i smaczny, Przemówienia, prezenty , powrót - do Koszar i czas do odjazdu. Ostatnie zdjęcia — pożegnania.

Zajmujemy miejsca autokarach — żegnając mury kawaleryjskiej Uczelni w Stolicy Kawalerii, Grudziądzu! Żegnajcie cienie naszych rumaków i ślady młodości !

Do ponownego ujrzenia! !

kierunek Warszawa — jedziemy !

 

Zebrał wspomnienia, przeżył i spisał listopadzie 1990 r.

por. Antoni Ławrynowicz

Wspierają nas