Kpr. pchor. Witold Sieczkowski
(treść i format artykułu zgodny z oryginałem)
30 sierpnia przestało bić serce polskiego patrioty, syna ziemi wołkowyskiej. Pani Kodeńska, ta Matka Boska ze sztandaru 3 PS Konnych powołała Go do swego tronu. W sierpniu dzwonił do mnie z prośbą o kupienie biletu na ekspres do Krakowa, by wspólnie jechać na XIV zjazd 3 PSK Witoldzie! Będziesz z nami na pewno, nie ciałem, ale duchem, pamięcią o Tobie.
Tak przecież chciałeś być z nami, żołnierzami Wrzenia z Wołkowyska, tak jak co roku! Nie możemy zmienić wyroku, Tej co w Ostrej świeci Bramie, Matki Miłosierdzia i dlatego chylimy czoła przed tym wyrokiem a spotkanie nasze jest już bliskie.
Witold Sieczkowski, syn ziemi wołkowyskiej, od lat młodych wychowany w miłości do Ojczyzny - Polski - Jej swoje życie poświęcić. Jako młody człowiek uczył się w Wilnie, w Szkole o kierunku mechanicznym, tam uzyskał wykształcenie średnie. Miłość do konia wyniesiona z rodzinnego domu, była Witoldzie, Twoją pasją.
Garnizon, Koszary 3 PS Konnych w Wołkowysku były tym o czym jako mody człowiek marzyłeś. Dlatego też ćwiczyłeś w Przysposobieniu Wojskowym Konnym w tzw. "Krakusach". Il Wojna światowa; działasz jako dzielny partyzant ziemi białostockiej, absolwent szkoły podchorążych AK. Po wojnie, pomimo trudnych warunków z zaparciem zdobywasz dyplom inż. mechanika. Spotkaliśmy się z tobą Witoldzie w Sali Rycerskiej Kawalerii i Artylerii Konnej w Wieży Kościoła św. Anny w Warszawie przy Krakowskim Przedmieściu. Wielokrotna społeczna Twoja praca jest wysoko oceniana; przykładna uczciwość, patriotyzm zaangażowanie, wiele też innych pięknych cech kawalerzysty. Kochałeś też przede wszystkim młodzież, tak chętnie uczyłeś ją prawdziwej historii w Sali Rycerskiej Kawalerii i Art. Konnej oraz w Szkole. Decyzja Władz Kościelnych wykwaterowała nas z tej Wieży (tym co podjęli tę decyzję niech Bóg będzie sprawiedliwy „J Z całą pasją pakowałeś nasze zbiory by przenieść je do Katedry Polowej przy ul. Długiej. Niestety brak będzie Cię przy rozpakowywaniu Drogi Witoldzie Niech Pani Kodeńska, Ostrobramska i Częstochowska, Królowa Korony Polskiej przyjmie Cię do swego Tronu. Odszedłeś za wcześnie - tyle było jeszcze spraw polskich do załatwienia, dla nas i dla Ciebie polskiego Patrioty. Wdzięczni Ci jesteśmy za spowodowanie dostarczenia ziemi z naszego garnizonu w Wołkowysku, którą 12 wrzenia w Krakowie umieściliśmy w puszce pod orłem Sztandaru 3 PSK Witoldzie Żegnaj, niech ta polska ziemia przyjmie Cię jak Matka - niech Ci lekką będzie.
Antoni Ławrynowicz rtm.