Szwadron Toporzysko

w barwach Pułku 3 Strzelców Konnych im. Hetmana Polnego Koronnego Stefana Czarnieckiego

Stowarzyszenie Kawaleria - Organizacja Pożytku Publicznego - nr KRS: 0000350813

  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6

Pułk 3 Strzelców Konnych

Historia Pułku 3 Strzelców Konnych Read More

Nabór

Zapraszamy w nasze szeregi Read More
  • 1

Giby - pamięć niewygasła

(treść i format artykułu zgodny z oryginałem)

Giby - to nie tylko nazwa niewielkiej miejscowości na skraju augustowskich borów. Giby - to krzyk bólu, a jednocześnie wolanie o pamięć setek rodzin, Którym przed 50 laty oprawcy z NKWD i degeneraci z UB zamordowali najbliższych. Giby to mały Katyń  o którym zapomnieć nie można.

W połowie lipca 1945 r., a więc dwa miesiące po zakończeniu straszliwej wojny, ruszyła sowiecka obława ogarniająca lasy, wsie i pola w  wielkim trójkącie  pomiędzy Sejnami, Augustynowem i Suwałkami tyralierą nienawiści i nieukrywanej wrogości przeszukując  zagajniki, zarośla i zagrody puszczańskich wiosek Zabierali siłą ludzi z pól, łąk i rodzinnych domów u  których nie wygasła radość z przerwania okrutnej wojny. Wszystkich spędzili do strzeżonych piwnic, dzieci, kobiety i starców. W gniewie  krzyczeli - wy bandyci, polscy faszysci z AK – bili kolbami, kopali, a później ładowali na  samochody i leśnymi drogami wieźli w nieznanym kierunku.

Wśród wywożonych byli też zdemoralizowani żołnierze WP, którzy nie zdążyli się nacieszyć szczęśliwym  z wojny, dzielni partyzanci, cudem ocaleni więźniowie z obozów hitlerowskich i ludzie sterani niewolniczą pracą u niemieckich baurerów

Prastary bór otaczający Giby co niejedno widział i kryje tragedię Polaków, w ów lipcowy czas 1945 r. jeszcze raz stał się milczącym światkiem gwałtu. Straszliwego gwałtu, bo przez obcych  zadanego Polakom na naszej, polskiej ziemi wbrew wszelkim prawą boskim i ludzkim. 

Od tamtych dni minie wkrótce 50 lat. Zrobiono wiele alby ustalić miejsce wiecznego spoczynku ofiar jeszcze jednej sowieckiej zbrodni. Nie Żałowali trudu rodacy z komitetu poszukiwać Mieszkańców Suwalszczyzny a wśród nich Marian Luto, Piotr Bajer i wielu innych. Jednak ich starania nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Wojenni zbrodniarze i ich sługusy w sposób skuteczny zacierali ślady popełnianych zbrodni. Nasza historia ma na to wiele przykładów.

Chyba już trzecie pokolenie po zaginionych mieszkańcach Suwalszczyzny czeka na wyjaśnienie tragedii i wciąż wierzy, że czas odsłoni tajemnicę miejsc spoczynku ich najbliższych.

Ktokolwiek w letnich wędrówkach trafi w tamte strony i w chłodzie jezior oraz cieniu puszczańskich jodeł szukać odpoczynku, niech uważnie wsłucha się w szept starych drzew. One mówią, skarżą płaczą i proszą o wieczną pamięć o tych, których prochy kryją mroki Augustowskiej Puszczy.

 

gen. bryg. w st. spocz. Rudolf Dzipanov

 „Polska Zbrojna", z dnia 23.05.1995 r.

Wspierają nas