Orzysz - lipiec 1995 rok
(treść i format artykułu zgodny z oryginałem)
W dniach 14 - 17 lipca 1995 r. liczna delegacja naszego Pułku pod dowództwem płk Bronisława Lubienieckiego gościła w 4-tej Brygadzie Pancernej w Orzyszu. Powodem naszej wizyty była uroczystość nadania i przyjęcia tradycji Suwalskiej Brygady Kawalerii. Zbiórka zaproszonych gości została naznaczona w Warszawie na pl. J. Piłsudskiego, skąd autokar Brygady zawiózł wszystkich do Orzysza Po przybyciu na miejsce serdecznie witani przez oficerów 4-tej Brygady, dostaliśmy się pod opiekę Oficera Wychowawczego Batalionu Dowodzenia rtm. Jana Jaworskiego i Dowódcy Batalionu por. Mirosława Sadowskiego. Po sprawnie przeprowadzonym zakwaterowaniu w budynku koszarowym i kolacji miłe spotkanie w Klubie Żołnierskim z kadrą batalionu. Wieczorem Msza Św. Polowa, Apel Poległych i uroczyste odsłonięcie na terenie koszar obelisku poświęconego pamięci gen Zygmunta Podhorskiego dowódcy Suwalskiej Brygady Kawalerii. Odsłonięcia dokonała Córka generała Pani Maria Bobińska, która specjalnie w tym celu przyleciała z Londynu. W dniu 15-9 lipca rankiem wyjazd autokarami „mundurowej” delegacji Pułku na pola Grunwaldu Tam przy udziale wszystkich oddziałó 150 Dywizji Zmechanizowanej odbyła się uroczystość nadania poszczególnym Brygadom i Samodzielnym Batalionom Dywizji. Mszę Św. koncelebrował Biskup Polowy WP gen. Sławoj Głódź. Na uroczystości była obecna oficjalna delegacja Armii Litewskiej. Wręczenia Sztandarów dokonał Szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. broni Tadeusz Wilecki. Po części oficjalnej odbył się pokaz walki wręcz w wykonaniu pododdziałów 4-tej Brygady. Za ten pokaz dowódca trzymał osobiste gratulacje od gen. Wileckiego. Uroczystość zakończyła defilada Dywizji w której prawdziwą furorę zrobił szwadron kawalerii na koniach wystawionych przez 4-tą Brygadę Pancerną z Orzysza. Po tym żołnierski obiad i powrót do miejsca zakwaterowania. Nasze Panie, które nie pojechały do Grunwaldu były bardzo gościnnie podejmowane przez oficerów Batalionu Dowodzenia i Ich Żony. Wieczór zakończył się spotkaniem zaproszonych gości z D-cą Brygady Panem ppłk. dypl. Kazimierzem Pałaszem w kasynie oficerskim. Następny dzień rozpoczęliśmy Polową Mszą Św. Przed godz. 10-tą na Plac Apelowy koszar przymaszerowały oddziały Brygady, poczty sztandarowe pułków kawalerii i DAK-u, które w 1939 r. wchodziły w skład Suwalskiej Brygady Kawalerii. W pewnym momencie na plac wjechał konno D-ca Brygady ppłk dypl. Kazimierz Pałasz. Kary piękny koń i jeździec jedność - toteż nic dziwnego, że znawcy w prywatnych rozmowach przyznawali p. pułkownikowi „pieniążka” co jest najwyższą pochvułłą dla kawalerzysty. Po dokonaniu przeglądu oddziałów przez D-cę 15 D. Zmech. i D-cę Brygady został odczytany akt nadania Brygadzie nazwy 4-tej Suwalskiej Brygady Kawalerii Pancernej. Następnie dowódcy delegacji pułkowych wraz z pocztami sztandarowymi przekazali przy dźwiękach marszów pułkowych swe Sztandary dowódcom poszczególnych Batalionów, które oficjalnie od tego momentu będą nosić Ich imiona. Tradycję naszego 3-go Pułku Strzelców Konnych przejął Batalion Dowodzenia pod dowództwem por. Mirosława Sadowskiego. Od strony tradycji kawaleryjskich przygotował Batalion rozmiłowany w historii oficer oświatowy rtm. Jan Jaworski. Wydarzeniem było odśpiewanie przez Brygadę Jej marszu, którego współautorem jest D-ca Brygady. Padają komendy i na plac wjeżdża Szwadron Konny. Zebranym demonstruje musztrę paradną na koniach. Trudno uwierzyć aby w ciągu kilku miesięcy przygotowań można było osiągnąć tak wysoki poziom. Ma w tym swój udział żołnierz naszego Pułku st. wachm. Paweł Jackiewicz Rozmowy na temat powołania w Wojsku Polskim odziału konnego trwały w MON-ie od kilku lat. Skończyły się niczym. Bez zbędnych dyskusji,. ale to bardzo skutecznie dokonał tego p. ppłk Pałasz. Było to przepiękne połączenie tradycji i współczesności wojska. Z rozmachem przeprowadzona uroczystość zakończyła defilada Brygady na ulicach Orzysza. Ogromna szkoda, że tak wspaniała lekcja historii została skwitowana tylko kilkunastosekundową migawką w telewizji. Żołnierski obiad i kolejne niespodzianki. Żołnierzom - kawalerzystom zostają wręczone pamiątki z uroczystości. Tak bogaty w wydarzenia dzień zakończył się Balem Kawaleryjskim. Stoły uginają się pod obfitością jadła i napojów. Panie w wieczorowych kreacjach, panowie w mundurach lub wizytowych garniturach. Bal rozpoczął Dowódca Brygady, który do tradycyjnego Poloneza poprowadził 1-szą Damę Brygady Panią Mirosławę Pałaszową. Tańcom, żurawiejkom (niestety brakowało pieca lub szafy), mniej lub bardziej frywolnym piosenkom nie było końca. Bal trwał do białego rana. Śniadanie i pożegnanie przez Dowódcę Brygady w Izbie Tradycji zakończyło tak bogatą w treści, pełną staropolskiej gościnności wizytę w Orzyszu.
ppor. Tadeusz Kwiecień
Kraków, wrzesień 1995 r.