CZARŃCA
(treść i format artykułu zgodny z oryginałem)
Patron Pułku 3 Strzelców Konnych z Wołkowyska jest czczony przez nas jako wielki, jeśli nawet nie doceniony przez współczesnych żołnierzy i wódz w walkach w obronie Ojczyzny w XVII wieku. Z historii znamy jego męstwo pod żółtymi Wodami, jego walki z Kołakami. Gdy przemierzał Ukrainę jak płomień na czele swych zwycięskich hufców, jego dzielną obronę Krakowa przeciw Karolowi X. jego walki podjazdowe przeciw szwedzkiemu najeźdźcy, jego zwycięską bitwę pod Warszawą i wreszcie pościg za Szwedem aż do Danii. Za swą wierność Rzeczpospolitej ten najsławniejszy dowódca został dopiero na łożu śmierci mianowany przez Jana Kazimierza hetmanem polnym koronnym. Najwyższe bowiem dostojeństwa w rzeczpospolitej były przez złą tradycję dzierżone przez magnackie rody a magnatem Czarniecki nie był
Owe pomijanie zwycięskiego wodza napełniało go goryczą i stąd zapewne znane jego powiedzenie „JAM NIE Z SOLI ANI Z ROLI, ALE Z TEGO, CO MNIE BOLI WYROSŁEM”.
Zapewne dochodów z intratnych żup solnych nie posiadał, ale „z roli” był. Wywodził się bowiem z dużego majątku na Kielecczyźnie Czarńcy. Czarńca z czasem weszłą w posiadanie znanej rodziny ziemiańskiej - Karskich i właściciel Czarńcy Tomasz Karski żyje w Londynie. Gdy więc w 1937 r. sprowadzono do kraju prochy Czarnieckiego, naturalnym miejscem złożenia ich na wieczny spoczynek była krypta w kościele w Czarńcy. Pochówku dokonano bardzo uroczyście. Przybyło w tym celu do Czarńcy wielu przedstawicieli starszyzny wojskowej z Marszałkiem Rydzem Śmigłym na czele. Wojsko detaszowało szwadron honorowy jako asystę, Wytstawiony, naturalnie, przez 3 Pułk Strzelców Konnych. Ze szwadronem przybył do Czarńcy ówczesny Dowódca Pułku, płk Julian Filipowicz okryty w kampanii wrześniowej 1939 r. sławą za dowodzenie Brygadą Wołyńską w ciężkiej bitwie pod Mokrą. Po religijnych obrzędach, Tomasz Karski, jako gospodarz, przyjmował gości wystawnie, nie w Czarńcy, której dwór od dawna był spalony, lecz w swym sąsiednim majątku koło Jędrzejowa Nieznanowice. Szczęśliwie dochowały się "zdjęcia, zrobione w czasie tego przyjęcia. Pierwsze przedstawia dwór nieznanowicki, a drugie gospodarza w rozmowie z Marszałkiem Rydzem - Śmigłym w otoczeniu kilku oficerów. Wdzięczni jesteśmy panu Tomaszowi Karskiemu za udostępnienie nam tych fotografii.
mjr Zbigniew MAKOWIECKI