Szwadron Toporzysko

w barwach Pułku 3 Strzelców Konnych im. Hetmana Polnego Koronnego Stefana Czarnieckiego

Stowarzyszenie Kawaleria - Organizacja Pożytku Publicznego - nr KRS: 0000350813

  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6

Pułk 3 Strzelców Konnych

Historia Pułku 3 Strzelców Konnych Read More

Nabór

Zapraszamy w nasze szeregi Read More
  • 1

Dla Ciebie Polsko biliśmy się do końca

(treść i format artykułu zgodny z oryginałem)

Z Antonim Ławrynowiczem - majorem z 3 Pułku Strzelców Konnych rozmawia Alicja Kasprzycka - Wierzbicka

Rocznica września 1939 r. przywołuje w pamięci ofiarne walki polskich żołnierzy z hitlerowskim i sowieckim najeźdźcą. Okupione one zostały krwią i często bohaterską śmiercią wielu z nich . Tym, co przeżyli, należy się wdzięczność i przypomnienie chlubnych kart wojennych. Warto przypomnieć udział w kampanii wrześniowej nie istniejącego już rodzaju broni kawalerii. Żołnierzem września był mjr. Antoni Ławrynowicz z 3 Pułku Strzelców Konnych, dziś działający w Stowarzyszaniu Weteranów Kawalerii i Artylerii Konnej w Warszawie i Zarządzie Fundacji Jazdy Polskiej w Grudziądzu.

Od Wołkowyska do Kalinowego Dołu

    - Korzenie 3 Pulki Strzelców Konnych podobnie jak wielu innych jednostek kawaleryjskich sięgają Królestwa Polskiego. Strzelcy 3 Pułku wiem od Pana, walczyli w Powstaniu Listopadowym. Dywizjony i szwadrony kawalerii, które weszły w skład 3 PSK, brały udział w wojnie polsko-bolszewickiej 1920 roku rozpoczynając swe działania nad Dźwiną i na wołyńskim Polesiu. Pułk osłaniał od Bugu 15 Dywizję Piechoty i walczył w dniach 14-16 sierpnia 1920 r. pod Radzyminem. Brał udział w wyprawie wileńskiej pod rozkazami gen. Żeligowskiego. Po wojnie stacjonował w koszarach w

Wołkowysku. Pochodzi Pan z Kresów. Jaka była Pana, majorze, droga do kawalerii ? Kiedy znalazł się Pan w 3 PSK ?

    - Urodziłem się w Wilnie w patriotycznej polskiej rodzinie. Moi dwaj bracia brali udział w wojnie 1920 r. Jeden w 101 Pułku Szwoleżerów, młodszy w Dyonie Huzarów Śmierci, który później znalazła się w składzie 3 PSK W Wilnie byłem na każdej defiladzie kawalerii, podziwiałem 4 Pułk Ułanów i 13 Pułk Ułanów. Od młodych lat ukochałem konie. Marzeniem moim, jako dorastającego młodzieńca, było dostanie się do wspaniałej Szkoły Podchorążych Rezerwy Kawalerii w Grudziądzu. Będąc od 1937 r. w Warszawie pokonałem wszelkie trudności, (a były) i otrzymałem rozkaz MSW przyjęcia mnie do wyżej wymienionej szkoły jako. ochotnika. Po nominacji na podchorążego dostałem przydział na praktykę do 3 PSK w Wołkowysku

Mobilizacja waszego Pułku zakończona została 28 sierpnia 1939 r. Organizacyjnie pułk wchodził w skład Suwalskiej Brygady Kawalerii i podlegał rozkazom d-cy gen. bryg. Zygmuntowi Podhorskiemu. Suwalska BK wchodziła z kolei w skład SGO „Narew”. Jakie były pierwsze września3 dni wojenne PSK Pana został i Pułku alarmowo?

    - 5 września 3 PSK został alarmowo wyładowany z eszelonu na rampie kolejowej w Czerwonym Borze koło Łomży. Nad stacją krążył niemiecki samolot, który wkrótce zrzucił bombę. Pierwsze straty, poległ strzelec konny Oliwa. Jego grób otoczony opieką, dotąd jest w lesie obok stacji. Po uciążliwym marszu podróżnym konno, w niesamowitym kurzu (susza), Pułk zajął pozycję obronne w rejonie Czerwina, Grodziska i wsi Dzwonek. 8 września 1939 r. doszło do spotkania z wrogiem we wsi Dzwonek. Walka trwała pół dnia (popołudnie). Niemcy zostali wyparci atakiem na bagnety. Głośne „hurra, hurra” dotąd mam w pamięci ! Posiłki, jakie wróg otrzymał, zmusiły Pułk do się w kierunku na Śniadowo (późnym wieczorem). Nasze straty były bardzo bolesne. Niemieckich strat nie liczyliśmy.

Jak Pan wspomina przebijanie się do Puszczy Białowieskiej i późniejszą reorganizację całości kawalerii pod dow. gen. Podhorskiego Sam generał prowadził dzienniki, które z ciekawością się czyta. 3 PSK, z tego co wiem przydzielony został do Brygady „Edward" dowodzonej przez płk Edwarda Milewskiego, wybitnego legionisty. Co poprzedzało wasze słynne walki pod Kalenkiewiczami i co było potem ?

    - okresu walk wsi Dzwonek k/Czerwina upłynęło dużo czasu, byliśmy w ciągłych starciach z nieprzyjacielem, otoczeni pod Zambrowem zostaliśmy szczęśliwie wyprowadzeni kotła dzięki gen. Podhorskiemu. Podążaliśmy  przyśpieszonym marszem podróżnym (nocami) w nakazanym kierunku Białowieży. Wspaniała postać gen. Podhorskiego zajaśniała pełnym blaskiem dowódcy wsi Hodyszewo gdy w rogatywce stał na wzgórku wśród gwiżdżących pocisków n-pla i wskazywał miejsca strzelcom konnym do okopania się. Był to generał, który nie kłaniał się pociskom i tego żądał od podwładnych i żołnierzy. Kalenkowiae. To osobny rozdział. Nie było tam żadnej szarży, jak niektórzy twierdzą Był to wypad nocny (po rozpoznaniu) na nieprzyjaciela Wypad ten przeprowadził trzeci szwadron 3 PSK  rtm. Pod dowództwem rtm. Wiktora Gosiewskiego. dołączył z-ca dowódcy Pułku Stefan Platonoff, żadnych innych wsparć  nie było ! 3 szwadron sam zlikwidował silny oddział nieprzyjaciela, wsparty samochodem pancercnym Straty n-pla były poważne. Nasze straty to Jerzy Dudek (VM), kpr. Supiński, strz konny Olifierowicz  Ranny W. Kętrzyński. Sam  brałem udział w tym wypadzie  a więc przeżywałem to „na gorąco” i tylko to jest prawdą, pomimo różnych wersji niektórych pułków chcących dołączyć się do wspaniałego sukcesu. Pułk zdobywając Kalenkowicze otworzył Dywizji drogę na południe kraju, nad rzekę Wieprz, Podczas zdobywania przeprawy na Wieprzu 3 PSK walczył pod wsią Nowogród Po wycofaniu się znad rzeki Wieprz Dywizja „Zaza” gen. Podhorskiego dołączyła do SGO „Polesie” gen. Kleeberga.

3 PSK brał udział w walkach 5dniowej bitwy pod Kockiem i Wolą Głuchowską. Które momenty walki utkwiły Panu majorowi najbardziej pamięci ?

    - Zgodnie z rozkazem gen. Podhorskiego 3 PSK uniemożliwiał działania 29 Dywizji Zmotoryzowanej gen. Lemelsona w Grabowie Szlacheckim i przybwając na pomoc 13 Dywizji Zmot. gen. Otto. Nie było by plutony 3 PSK mogły zniszczyć nacierającą DZmot nieprzyjaciela od strony Ryk. 5 października 3 PSK z DK „Zaza” odpierał kilkakrotnie patrole rozpoznawcze nieprzyjaciela. Wieczorem pamiętam, Niemcy silnie uderzyli i odrzucili nas na północ od Grabowa Szlacheckiego.

Jak doszło do okrążenia Pułku przez Niemców w Kalinowym Dole ?

    - 3 PSK nie otrzymał decyzji gen. Kleeberga o kapitulacji i w nocy z 5 na 6 października postanowił się przebić przez okrążenie n-pla (pierścień sił 13 Dzmot). We wsi Kalinowy Dół, żołnierze prowadząc konie za uzdy, idąc pieszo, wpadli w zasadzkę n-pla i pod ogień karabinów maszynowych Nastąpiła tragedia, konie napierały do tyłu, gniotły żołnierzy, a kule zapalający spowodowały pożar. Szwadrony uległy rozproszeniu. Było to piekło. Pułk przestał istnieć, dowódca z częścią żołnierzy dostał się do niewoli. Część przebiła się na ziemię lubelską, by pod Puławami dokonać ostatecznego rozwiązania.

Zostanie pamięć o tamtych dniach

- Odnalezienie sztandaru Pułku w 1980 r. przyczyniło się do powstania Kola Żołnierzy 3 PSK, które pod kierunkiem dra płk Bronisława Lubienieckiego działa aktywnie w Krakowie. Uroczyście obchodzone jest Święto Pułkowe 27 kwietnia. W 1980 r. dzięki wieloletnim staraniom syna oficera naszego Pułku, p. Tadeusza Kwietnia, sztandar Pułku został odnaleziony i odzyskany. Z zasadzki w Kalinowym Dole wydostała się grupa 12 żołnierzy na czele z ppłk Stefanem Platonoffem, zastępcą dowódcy Pułku. Sztandar z pola walki wyniósł wachm. Wacław Stasiewicz. Po rozwiązaniu oddziału broń zakopano, a sztandar ukryto w kuźni w Kosinach. W 1940 r. sztandar przeniesiono do Zagórek koło Puław, gdzie został zakopany w majątku Józefa Bispinga. Odkopany w 1980 r. sztandar ukazał się na zjeździe kombatantów w Łomży. Dziś jest w Muzeum Wojska w Białymstoku. Pik Bronisław Lubieniecki jest tym. który podniósł buławę d-cy Pułku (jako kpt weterynarii w 3 PSK w Wołkowysku) i reaktywował. przy mojej pomocy, Kolo Żołnierzy 3 PSK.

W 1994 ziściły się wasze marzenia i  XV Zjazd Żołnierzy 3 PSK odbył się w Wołkowysku, gdzie przed wojną stacjonował wasz Pułk.

    -Dzięki staraniom płk Lubienieckiego dotarliśmy w 1994 r. do Wołkowska żołnierze w mundurach 3 PSK, powrócili do swego garnizonu po 55 latach-już do koszar w likwidacji. Cóż, to za przeżycie!

W ułańskim gnieździe

Co roku 15 sierpnia na Zjeździe Kawaleryjskim w Grudziądzu 3 PSK prezentują się w pełnym umundurowaniu, przy szablach na defiladzie i na Mszy Św. W tym roku Pan meldował w kościele biskupowi Chrapkowi przybycie kawalerzystów z całego kraju i świata. Jak Pan major wspomina swe miasto kawaleryjskie - Grudziądz i jego rycerskie tradycje ?

    - Na Zjazd kawalerzystów czeka się cały rok. Grudziądz to młodość, to wspaniałe Szkoły Podchorążych, które ukształtowały nasze młode charaktery. Pamiętam, że w niewoli niemieckiej śnił mi się Grudziądz. Tam wpojono mi szacunek do historii ojczystego kraju. W czasach PRL-u zjazdy były zakazane. Dziś staraniem Fundacji na Rzecz Tradycji Jazdy Polskiej, władz miasta i dowódcy garnizonu, corocznie 15 sierpnia odbywają się piękne kawaleryjskie zjazdy Wiele zawdzięczamy aktywności wspaniałej Karoli Skowrońskiej - przewodniczącej Zarządu Fundacji.

Pan, majorze, opiekował się Salą Rycerską w Warszawie, gdzie zorganizowano 23 wystawy o tematyce kawaleryjskiej. Dla nich podstawą były zbiory muzealne Duszpasterstwa Weteranów Kawalerii i Artylerii Konnej.

    - Zbiory Sali Rycerskiej to już przeszłość. Przez ponad dwanaście lat organizowaliśmy wspólnie z rtm. Stanisławem Radomyskim wystawyr tematyczne, opiekowaliśmy się zbiorami. Aż wreszcie zabrakło w Warszawie miejsca w pomieszczeniach kościelnych (w wieży Kościoła Św. Anny) dla tak skrzętnie gromadzonych zbiorów. W tej przykrej sytuacji musieliśmy zbiory przekazać na okres 3 lat w depozyt do Muzeum Kawalerii w Grudziądzu. Tam są pięknie eksponowane ! I tak dla Kawalerii i Artylerii Konnej miejsca nie zabrakło ! Chwała miastu Grudziądz - stolicy Kawalerii Polskiej.

rozmawiała:

Alicja Kasprzycka - Wierzbicka

 

„Głos Polski - Toronto, z dnia 7. 10. 1995 r.

Wspierają nas